środa, 22 czerwca 2016

Weekend na Costa Brava

pomnik w lloret de mar
Kolejny, kilkudniowy wypad za nami. Było słońce, plaża, czyste morze, cudowne widoki i przedsezonowy spokój. Nic więcej nam do szczęścia nie było potrzebne.


Nasz wypad na Costa Brava był inny niż wszystkie poprzednie. Wcześniej dużo zwiedzaliśmy, a tym razem dużo wypoczywaliśmy. Pierwsza połowa roku była dla nas dość intensywna i jedyne czego potrzebowaliśmy, to błogiego lenistwa na plaży wśród przepięknych krajobrazów. I tak właśnie było. Rozkoszowaliśmy się każdą minutą, cieszyliśmy się z małych rzeczy i korzystaliśmy ze wszystkiego, co oferowało nam hiszpańskie wybrzeże.
Jeśli śledzicie moje wycieczki na bieżąco, to zapewne wiecie, że nie wydaje na takie wyjazdy fortuny. Udało się i tym razem. Poniżej przybliżę Wam koszty 4- dniowego wyjazdu do Hiszpanii.

LOT


Trzy tygodnie przed wyjazdem wyhaczyliśmy lot z Poznania do Girona Barcelona za 350 zł w dwie strony za osobę. Trochę się wahaliśmy przy zakupie, bo był to najdroższy lot ze wszystkich przez nas odbytych. Ale po przekalkulowaniu wszystkich za i przeciw kupiliśmy bilety.


MIEJSCE POBYTU


Kolejnym krokiem był wybór miejsca pobytu. Przeglądając nadmorskie kurorty wybrzeża Costa Brava, nasz wybór padł na Lloret de Mar. Znajomi stwierdzili, że chcemy nagrać swój odcinek "Pamiętników z wakacji", a my chcieliśmy przez ten krótki czas mieć dostęp do wielu atrakcji, rozwiniętej bazy turystycznej i pięknej plaży.

palmy


NOCLEG


Gdy już wiedzieliśmy gdzie chcemy jechać, to zaczęliśmy szukać noclegu. Kryteria wyszukiwania były takie jak zawsze: blisko, w miarę tanio i czysto. Ceny nas zaskakiwały. Spodziewaliśmy się bardzo wysokich cen, a tam co? Taniej niż w Polsce. Już chcieliśmy pójść na całość i zarezerwować nocleg nad samym morzem, ale znaleźliśmy apartament w świetnej cenie i 400 metrów od morza.
Na miejscu okazało się, że wybór był doskonały. Apartament był bardzo duży i nie można było się do niczego przyczepić.

TRANSFER


Mamy już lot, wybrane miejsce docelowe i nocleg. Pozostał nam jeszcze transfer z lotniska do hotelu. I to zajęło nam najwięcej czasu. Informacji w internecie jak na lekarstwo, kontakt z informacją turystyczną okazał się bezskuteczny a linie autobusowe łączące lotnisko z nadmorskimi kurortami nie kursowały akurat w godzinach naszego przylotu. Na szczęście dzięki Shuttledirect dotarliśmy do Lloret de Mar bezproblemowo. Koszt przejazdu to 50 zł od osoby w jedną stronę. Bilet zakupiliśmy przez internet, a po wyjściu z samolotu czekał na nas Pan z tabliczką "trom2travel". Poczekaliśmy na resztę osób i ruszyliśmy w drogę. Jest to bardzo fajna opcja dojazdu, szczególenie gdy lądujemy w nocy. Autobus podwozi każdego bezpośrednio do hotelu.

POBYT

Nasz pobyt można opisać w trzech słowach: relax, relax, i jeszcze raz relax. Nie traciliśmy ani minuty, wstawaliśmy wcześnie rano, by wykorzystać dzień na maxa. I tak spacerowaliśmy nad brzegiem morza, wspinaliśmy się na skałki, by mieć jeszcze lepszy widok na okolicę, leżeliśmy na plaży, bo skorzystać z promieni słonecznych, kąpaliśmy się w morzu i smakowaliśmy lokalnych dań i trunków.





tapas

HITY I KITY

Słynne z "Pamiętników z wakacji" Lloret de Mar nie było wcale jedną wielką imprezą, przed którą mieliśmy małe obawy. Wszystkie kluby nocne i dyskoteki skupione były na jednej ulicy, dzięki czemu, kto nie chciał, to nie uczestniczył w życiu nocnym.
Najsłynniejsza restauracja w Lloret de Mar z tapas serwuje rzeczywiście przepyszne przekąski ale ceny są zabójcze (przynajmniej na mój portfel).
Chodzą słuchy, że hiszpańskie wybrzeże jest drogie. Nic bardziej mylnego! Ceny w restauracjach podobne jak u nas, w sklepach również. Jedyna różnica jest w tym,  że za te same produkty, ale z lodówki, zapłacimy nieco więcej.
Woda w Morzu Śródziemnym jest czysta jak łza. Żadnych zanieczyszczeń, a swoje stopy widzimy zanurzając się nawet w głębokiej wodzie.



PODSUMOWANIE

Koszt wycieczki:
LOT 350 zł w dwie strony
NOCLEG 180 zł za osobę za 3 noce
TRANSFER Z LOTNISKA 100 zł za osobę w dwie strony
WYDATKI: według własnej rozrzutności


CZY WARTO?

Jasne, że tak! Wyjazd wart był wydanych pieniędzy. Wspomnienia pozostają na zawsze. Tego nam nikt nie odbierze. Niektórzy może i stwierdzą, że stanowczo za krótko, by w pełni wypocząć. Nam wystarczyło, by oderwać się od codzienności i wrócić do obowiązków ze zdwojoną siłą.









2 komentarze:

  1. Extra, bardzo się cieszę, że udał Wam się wyjazd, wiem jak tego potrzebowałaś. Zdjęcia i opis zachęciły mnie do obrania tego kierunku w jednej z moich kolejnych podróży.

    OdpowiedzUsuń
  2. o jejku ale swietna sprawa taki wyjazd :D
    http://happinessismytarget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Pomorzanka na Kujawach , Blogger