Ostatnie dwa tygodnie nie należały do najlepszego okresu w moim życiu. Ciągły stres w pracy, natłok pracy i obowiązków, praca po 11 godzin dziennie, do tego niezbyt miłe wieści. To wszystko sprawiło, że w weekend raczej nie miałam sił ani ochoty na nic. Mimo tego, ruszyłam swoje cztery litery i udałam się w krótką przejażdżkę rowerową. Zobaczcie co się zmieniło dzięki te...