Uważam, że jest to dobra promocja nie tylko miasta, ale również lokali biorących udział w akcji. Sama postanowiłam wziąć udział, odwiedzić restauracje, do których nie miałam okazji pójść. Oferta była ogromna, ciężko było mi się zdecydować, którą restauracje wybrać. Miałam na to jedynie trzy dni, czyli mogłam odwiedzić trzy restauracje. Oczywiście mogłam stołować się na śniadanie, obiad i kolację, no ale bez przesady ;)
W piątek, pierwszego dnia akcji, nie było jeszcze tłumów na mieście. Z tego względu, że nie miałam zbyt wiele czasu, nie zastanawiałam się długo nad wyborem restauracji tylko udałam się do Baalbeka na ul. Magdzińskiego na Starym Rynku. Oferta za 50% była następująca:
OFERTA:
1.Szysz-Tauk 20,90 po 10,50 zł
2.Kurczak Tandori 21,90 po 10,90 zł
3.Baranina Yachna 25,90 po 12,90 zł
4.Gyros Grecki Specjal 24,50 po 12,20 zł
5.Rosołek po Libańsku 8,00 po 4,00 zł
6.Pizza Alibaba 16,50 po 8,20 zł
7.Pizza Szejk 17,50 po 8,70 zł
8.Pizza Tropikana 17,50 po 8,70 zł
9.Pizza Sułtan 19,40 po 9,70 zł
10.Pizza Baalbek 21,90 po 11,00 zł,
Zdecydowałam się na Szysz-Tauk w cenie 10,50zł. Na talerzu znalazłam kawałki kurczaka, przyrządzone w arabskich przyprawach, frytki oraz trzy rodzaje surówek. Potrawa była ok, ale bez szału. Spodziewałam się czegoś, co mnie zachęci do ponownego przyjścia do tej restauracji. Niestety porcji to chyba też było 50%, bo normalnie to w Baalbeku wysypuje się z talerza a na moja potrawa zajmowała ok. 2/3 talerza. Nie najadłam się... No cóż, widocznie nie każdy zrozumiał ideę akcji. Baalbek nie zachęcił mnie do ponownego przyjścia. Jedyne co tam kupię to kebaba, bo to akurat mają wyśmienite.
Wracając z Baalbeka stwierdziłam, że muszę coś jeszcze zjeść, bo nie wytrzymam. Zaraz obok był Cadillac Burger, który oferował nam:
1.Burger Eldorado 13,00 po 6,50 zł2.Big Block Burger 16,00 po 8,00 zł
3.Sandwich Indyk 8,00 po 4,00 zł
4.Deser Słodka Szarlotka 5,00 po 2,50 zł
5.Kawa 0,5l 5,00 po 2,50 zł
Z tego względu, że nigdy tam nie jadłam, kupiłam burgera Eldorado, by wypróbować, czy warto tam zjeść. I powiem szczerze, że byłam mile zaskoczona. Burger składał się z miękkiej bułki, mięsa wołowego, które było po prostu pyszne, pomidora, boczku i roztopionego sera. Do tego był sos, nie pamiętam dokładnie jaki ale smakował jak barbecue. Z czystym sumieniem polecam! :)
W sobotę również miałam zamiar skorzystać ze zniżek i zjeść na mieście. Niestety moja koleżanka odwiodła mnie od tego pomysłu po tym, jak czekała 1,5 godziny na burgera w Burger Parku. Stwierdziłam, że takie kolejki będą na pewno wszędzie więc zjadłam w domu.
W niedzielę udałam się do upragnionej Sowy, by zjeść dorsza smażonego, podanego z mieszanką sałat, świeżym ogórkiem oraz konfiturą żurawinową. To było coś, na co czekałam! Uwielbiam ryby, w szczególności dorsza, a ten był wyśmienicie przyrządzony. Polecam każdemu!
Widząc tłumy na mieście, kolejki w restauracjach stwierdzam, że taka akcja jest bardzo dobrą promocją lokali w Bydgoszczy. Była to okazja na poznanie nowych restauracji, ich kuchni i menu. Sama na pewno nie raz zjem w restauracji Sowa, czy wypróbuje nowych burgerów w Burger Bar Cadillac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz