Jak się zmotywować? Od czego zacząć?
Według mnie dobrą odpowiedzią na wszystkie wymówki jest bieganie. Potrzebujemy jedynie odpowienich butów, by nie nabawić się kontuzji. Przebiegnięcie 5 km zajmie nam ok. 30 minut, więc nie możemy się tłumaczyć tym, że nie mamy czasu, bo tyle każdy z nas znajdzie, rezygnując np. z przeglądania po raz setny Facebooka lub z bezsensownego oglądania telewizji.
By zacząć i trzymać się tego należy postawić sobie cel. Najlepiej za pierwszym razem sprawdzić swoją kondycje i możliwości a następnie ustalić cel. Najpierw należy zaplanować dzienną ilość kilometrów do przebiegnięcia, a następnie wyznaczyć sobie ilość treningów w tygodniu. Optymalna ilość to 3-4 razy w tygodniu. Bardzo pomocny jest również dziennik treningów, który dodatkowo motywuje do treningów. Sama prowadzę taki dziennik i powiem szczerze, że motywuje mnie on najbardziej, gdyż nie znoszę wpisywać krzyżyka w moim kalendarzu, który oznacza niewykonanie treningu. Gdy nie chce mi się ćwiczyć, wyciągam mój kalendarz i na myśl, że krzyżyk zepsuje mi całe miesięczne statystyki, przebieram się w dres i zaczynam rozgrzewkę.
Pamiętajcie, że nic nie przychodzi łatwo. I tym razem początki będą trudne. Pierwsze biegi nie będą należały do przyjemności, będziemy zmagać się z brakiem sił, zadyszką i zakwasami na drugi dzień. Jednak wykonując treningi regularnie szybko zauważymy postępy. Już po ok. 9 biegu, czyli po drugim tygodniu zaczniemy odczuwać przyjemność z biegania. Dodatkowo zmotywuje nas przyrost siły, lepsza kondycja i coraz większa ilość przemierzonych kilometrów.
Dodatkowo warto się zaopatrzyć w aplikacje na smartfona, ja osobiście używam Endomondo. Dzięki GPS zobaczymy przebiegniętą trasę, ilość kilometrów oraz ilość spalonych kalorii. Możemy też wcześniej określić cel, trasę lub czas biegu. Wybierając trasę polecam lasy, parki i polany, gdzie możemy zaczerpnąć świeżego powietrza.
Bieg umili nam też muzyka, więc warto włączyć sobie podczas treningu ulubioną muzykę. Powinna to być rytmiczna muzyka, która podkręci nasze tempo.
Na tym kończę, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam wytrwałości i miliona przebiegniętych kilometrów ;)
Pamiętajcie, droga do sukcesu często jest kręta i pod górkę. Ale warto! W końcu życie mamy jedno a możemy połączyć pasję z pożytecznym. Bo przecież sport to zdrowie!
Mam nadzieję, że następnym razem na tej drodze zobaczę Ciebie :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz