Niebiańskie plaże, błękitne jaskinie, żółwie Caretta, Zatoka Wraku, rejs dookoła wyspy. Te i wiele innych atrakcji czekały na nas na przepięknej greckiej wyspie Zakynthos.
To była decyzja dosłownie w minutę. Dostałyśmy informację z biura podróży, że jest okazja nie do odrzucenia ale musimy się zdecydować w przeciągu pięciu minut. Zdecydowałyśmy się jeszcze szybciej, bo kto nie skorzystałby z okazji, by spędzić tydzień w Grecji w hotelu ze śniadaniami za 832zł! Wydaje się prawie niemożliwe, a jednak! To były moje cudowne i niezwykle tanie greckie wakacje. Portal Traveliada spisał się na prawdę na piątkę!Zakwaterowanie
Obawiałyśmy się, że w tej cenie hotel może dawać wiele do życzenia. A tu kolejna niespodzianka. Hotel Exotica w miejscowości Kalamaki był czysty i zadbany. Pokoje były duże a widok z przestronnego balkonu rozpościerał się na ogromny ogród z dużym basenem. Jednym słowem, bez zarzutów.
Kalamaki
Miejscowością Kalamaki zawładnęli Polacy i Anglicy. Innych narodowości nie ma ani śladu. Miejscowość typowo dla rodzin z dziećmi, brak jest tam typowo nadmorskich klubów ale wybór restauracji i typowych greckich tawern jest wystarczająco duży. Tutejsze plaże są przepiękne i bardzo rozległe. Wejście do morza jest bardzo łagodne.
Laganas
W niedalekiej odległości od Kalamaki znajduje się miasteczko Laganas, absolutne przeciwieństwo naszej spokojnej i żyjącej własnym życiem miejscowości Kalamaki. Do Laganas wybrałyśmy się pieszo wzdłuż plaży. Droga zajęła nam około 40 minut. Zbliżając się do celu zaczełyśmy doeceniać jeszcze bardziej miejsce naszego stacjonowania. Plaże w Laganas brudne i wąskie. Dosłownie na plaży znajdują się restauracje i puby. W Laganas miałyśmy okazję być później trzy razy, za każdym razem o innej porze dnia. I za każdym razem to samo- na ulicach pełno zataczającej się angielskiej młodzieży. Miasto tętni życiem, ale na swój sposób Zależy kto czego oczekuje od swojego wakacyjnego kurortu.
Laganas słynie jednak z małej wysepki, która podczas trzęsienia ziemi oderwała się od lądu i teraz jest atrakcją dla turytów. Wyspa jest prywatna, można wejść jedynie na mostek i zrobić niesamowite zdjęcia. Na wyspie odbywają się greckie wesela. Będąc na miejscu spotkaliśmy akurat gości weselnych podążających na biesiadę.
Zakynthos
Stolica wyspy Zakynthos została doszczętnie zniszczona podczas trzęsienia ziemi, jednak Grekom udało się w dużym stopniu odbudować miasto. W samym centrum miasta ogromne wrażenie zrobił na nas port.
Rejs dookoła wyspy
Wisienką na torcie był rejs dookoła wyspy, na który wybrałyśmy się ostatniego dnia. Kameralną łódką, pędzącą w oszałamiającym tempie dotarliśmy do Zatoki Wraku w Navagio. Widok lazurowej wody w zatoce zapierał dech w piersi. Zobaczcie sami.
Kolejnym przystankiem podczas naszej wodnej wycieczki były Błękitne Groty, tzw. Blue Caves. Nasz kapitan wpłynął do wnętrza groty, krzyknął "photos" i dał nam 5 minut na zrobienie zdjęć. Wpłynęlismy jeszcze do kliku grot, potem zatrzymaliśmy się na nieopodal grot, w głębokiej lazurowej wodzie, Jakie było nasze zdziwienie, kiedy pracownik statku wyciągnął drabinkę, a kapitan krzyknął, że mamy 20 minut na pływanie! Początkowo każdy niepewnie podszedł do tego, przecież nie ma dna, nie wiemy co może tam na nas czyhać itd. Ale grzechem byłoby nie skorzystać! I po chwili zastanowienia byłam w wodzie. To była zdecydowanie najlepsza kąpiel w morzu w moim życiu. Szkoda, że czas tam się nie zatrzymał.
Podczas rejsu mieliśmy też okazje zobaczyć żółwia Catertta. W życiu nie pomyślałabym, że one są tak wielkie!
Gdy zaczynałam urlop miałam postanowienie, że będę się wylegiwać w słońcu, nic nie robić i leniuchować, co jest trochę sprzeczne z moją naturą, bo raczej nie mogę usiedzieć za długo w jednym miejscu. Wakacje w Grecji były połączeniem wypoczynku, zwiedzania, totalnego relaksu i odstresowania się. Wyspa Zakynthos na długo pozostanie w moich wspomnieniach, bo widoki są na prawdę niesamowite. I jeśli ktoś z Was waha się, czy to jest to, czego szuka, mogę zdecydowanie powiedzieć, że tak! Nawet najbardziej wymagający turysta znajdzie tam coś dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz